Te osoby koniecznie powinny częściej odwiedzać higienistkę stomatologiczną Opublikowano 29 lipca 2025
W przebiegu cukrzycy typu II diametralnie rośnie ryzyko utraty zębów, stanów zapalnych dziąseł, kserostomii, pojawiania się aft i nawet utrzymywania się nieświeżego oddechu. To jednak nie jedyna sytuacja, która wymaga regularnej kontroli zarówno u dentysty, jak i higienistki stomatologicznej, a lista schorzeń jest szeroka. Kto i jak często powinien odwiedzać higienistkę stomatologiczną?

Higienizacja, czyli specjalistyczne i gruntowne oczyszczanie zębów w gabinecie stomatologicznym, pomoże zapobiec negatywnemu wpływowi wielu chorób i dolegliwości na zdrowie jamy ustnej. Krwawiące dziąsła, wypadające zęby, nieświeży oddech, erozja szkliwa – to tylko niektóre z całej listy negatywnych konsekwencji. Mogą one dodatkowo obciążać organizm oraz przysparzać powodów do zmartwień. 

 

Diabetycy

 

Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną, rozwija się powoli i długo nie daje objawów. Niejednokrotnie to rutynowe wykonanie poziomu glukozy we krwi przy okazji badań kontrolnych zdradza źródło złego samopoczucia i szeregu objawów, które jej towarzyszą. Cukrzyca nie tylko wpływa na kondycję całego organizmu, ale także zdrowie jamy ustnej.

 

– U diabetyków obserwujemy głównie spadek wydzielania śliny, czyli suchość jamy ustnej, a co za tym idzie: nieświeży oddech, pojawianie się aft, ponadto objawy stanu zapalnego dziąseł, które mogą być opuchnięte, tkliwe, krwawić przy szczotkowaniu, oraz trudno gojące się otarcia, na przykład powstałe od protezy częściowej. W dłuższej perspektywie dochodzi do rozwoju próchnicy, erozji szkliwa oraz zapalenia przyzębia, co w efekcie może skutkować utratą nawet zdrowych zębów – opisuje higienistka stomatologiczna Ilona Filianets z Medicover Stomatologia i zaleca: – Takie osoby powinny przynajmniej dwa do czterech razy w roku zgłaszać się na wizytę do higienistki, podczas której zostanie przeprowadzona profesjonalna higienizacja oraz zweryfikowane zalecenia odnośnie do domowej pielęgnacji, czyli doboru specjalistycznej pasty, płukanek, szczoteczki i ewentualnie innych akcesoriów uzupełniających, jak flossery czy irygator. 

 

Na podatność diabetyków na choroby jamy ustnej ma wpływ wiele czynników, począwszy od obecności glukozy w ślinie, przez zmniejszenie jej wydzielania, na spadku odporności i osłabieniu mikrokrążenia w tkankach kończąc, co w efekcie sprawia, że bakterie oraz grzyby chorobotwórcze stają się bardziej ekspansywne, m.in. wnikają do kieszonek dziąsłowych, gdzie powodują stan zapalny sięgający przyzębia. Higienizacja pomaga je eradykować z trudno dostępnych miejsc, a w efekcie przywrócić właściwy przyczep dziąsłowy. 

 

Z chorobami układu krążenia

 

Podobnie jak cukrzyca – to choroby cywilizacyjne. Dotykają większej części populacji i są jedną z głównych przyczyn zgonów. Wątek prawidłowej higieny jamy ustnej wciąż jest jednak spychany na margines – to błąd – bo im więcej wiemy o wpływie zdrowych zębów na serce, tym chętniej o nie dbamy. Badania potwierdzają zależność stanów zapalnych rozwijających się w jamie ustnej z udarami, zawałami i rozwojem miażdżycy. 

 

– Tlący się w kieszonkach dziąsłowych stan zapalny to otwarta droga dla bakterii do układu krążenia. Drobnoustroje odpowiedzialne za paradontozę były znajdowane w blaszce miażdżycowej. Mogą oddziaływać na organizm na przynajmniej kilka sposobów, wymykając się układowi odpornościowemu. Są to bakterie beztlenowe, zatem lokują się głęboko w kieszonkach, przy korzeniach. Pacjent sam nie ma możliwości ich się pozbyć, dlatego zalecana jest higienizacja z procedurą usuwania biofilmu poddziąsłowo – mówi higienistka. 

 

Niektóre z leków przyjmowanych w chorobach układu krążenia mogą sprzyjać problemom z dziąsłami. Obserwowano lekozależną hiperplazję dziąseł, która utrudnia higienę, predysponując do bakteryjnych stanów zapalnych. Należą do nich m.in. blokery kanału wapniowego. Inne, jak diuretyki (leki moczopędne) czy inhibitory konwertazy angiotensyny, mogą odpowiadać za suchość w jamie ustnej. Z kolei leki przeciwzakrzepowe i przeciwpłytkowe podnoszą ryzyko krwawienia także z dziąseł. 

 

Z chorobami autoimmunologicznymi

 

To szeroka grupa chorób wynikająca z nadreaktywności układu odpornościowego lub jego niewłaściwej reakcji na określone czynniki. Należą do nich m.in. reumatoidalne zapalenie stawów, choroba Hashimoto, ale też alergie sezonowe. 

 

– Pierwszy czynnik ryzyka to przyjmowanie leków immunosupresyjnych i/lub sterydów, również mających wpływ na układ odpornościowy. Dla nas będą ważne zwłaszcza te stosowane doustnie, które obejmują działaniem jamę ustną. Mowa między innymi o osobach cierpiących na astmę, których jama ustna będzie narażona na przerost Candidy, a dziąsła na zasiedlanie bakteriami chorobotwórczymi. Szczególnie ważna jest restrykcyjna higiena, płukanie jamy ustnej po przyjęciu aerozolu, nawet włączenie płynów o działaniu przeciwdrobnoustrojowym. Druga grupa to osoby, u których występują stany zapalne ślinianek, jak zespół Sjörgena. Małe wydzielanie śliny oznacza wysokie ryzyko próchnicy i paradontozy. Trzecia grupa osób to te ze skłonnością do nasilonych stanów zapalnych, jak przy chorobie Hashimoto, u których dziąsła są szczególnie podatne na czynniki chorobotwórcze – opisuje higienistka Ilona Filianets. 

 

Higienizacja w tym przypadku zalecana jest od dwóch do czterech razy w roku, zależnie od stanu zdrowia i intensywności formowania się płytki nazębnej. Higienistka może zalecić w pielęgnacji domowej preparaty (pasty i płukanki) spowalniające odkładanie się płytki, które zawierają m.in. chlorheksydynę działającą antybakteryjnie. W ramach wizyty omówi także higienę stałych i ruchomych uzupełnień protetycznych, które dodatkowo mogą zwiększać ryzyko rozwoju zakażeń. 

 

Z osłabioną odpornością

 

Higienizacja w gabinecie stomatologicznym to nie zabieg tylko dla ładnych, białych zębów, a przede wszystkim wartościowa profilaktyka wielu chorób i pozbycie się szeregu czynników ryzyka. Podczas procedury usuwany jest kamień nazębny, osady, ale głównie płytka bakteryjna, czyli gęsta, zbita masa uformowana z bakterii, produktów ich metabolizmu, a także składników śliny i resztek pożywienia. Bakterie tworzą na niej swoje kolonie, sprawiając, że inne jeszcze chętniej do niej przylegają. To prawdziwa bomba biologiczna, która ciągle tyka. Może być szczególnie groźna dla osób z osłabioną odpornością.

 

– Wyróżniamy tutaj dwa kluczowe momenty na higienizację. Pierwszy z nich, gdy przygotowujemy się do rozległego zabiegu, leczenia onkologicznego lub ciąży, bo wtedy układ odpornościowy też może płatać figle i zgłaszamy się na sanację. Co to oznacza? W skrócie: wyleczenie wszystkich możliwych źródeł stanu zapalnego w jamie ustnej, jak próchnica, stany zapalne dziąseł, sprawdzenie skuteczności dotychczas odbytego leczenia kanałowego i tak dalej. Mowa tu również o higienizacji w toku przygotowań. Drugi moment jest wtedy, gdy już jesteśmy pacjentami z jakąś dysfunkcją układu odpornościowego, na przykład po przeszczepie, po leczeniu onkologicznym, w wyniku choroby szpiku lub z powodu wrodzonego schorzenia. Wtedy higienizacja powinna być na stałe w naszym terminarzu, zależnie od zaleceń nawet co kilka tygodni – radzi ekspertka Medicover Stomatologia i uzupełnia: – Wraz z lekarzem stomatologiem omawia się także ewentualną konieczność i zakres profilaktyki antybiotykowej, ponieważ przy gruntownej higienizacji dochodzi do niewielkiego naruszenia tkanek oraz przejściowego krwawienia. 

 

Z bruksizmem i… nałogami

 

Szereg czynników może zwiększać podatność na choroby dziąseł i próchnicę. Wśród nich znajdują się takie jak bruksizm, czyli nieświadome zgrzytanie zębami, oraz nałogi: palenie papierosów, vapowanie i nadużywanie alkoholu. Konieczność regularnej higienizacji oraz dobranie odpowiedniej pielęgnacji to minimalizacja ryzyka przedwczesnej utraty zębów czy poważnych problemów ze zdrowiem jamy ustnej w przyszłości.