Założenie aparatu ortodontycznego to jedna z poważniejszych życiowych decyzji, ale też nierzadko decyzja, którą po prostu musimy podjąć, jeśli chcemy zachować swoje zęby. Wady zgryzu mogą wpływać na nasze życie w wielu aspektach, począwszy od zdrowotnych: utrudniając właściwą higienę, zwiększając ryzyko powstawania próchnicy, chorób dziąseł czy zaburzeń w obrębie stawów skroniowo-żuchwowych, poprzez trudności w wymowie, jedzeniu, kończąc na tych psychospołecznych, czyli m.in. poczuciu własnej wartości. Co trzeba wiedzieć o aparatach i leczeniu, by się do niego odpowiednio przygotować – podpowiada ekspert Medicover Stomatologia.
Pytanie: czy założenie aparatu jest w moim przypadku konieczne?
Wskazaniem do leczenia ortodontycznego są wady zgryzu, często powstałe w wieku dziecięcym, który były nieleczone lub były leczone zbyt krótko i bez właściwej retencji, co spowodowało ich nawrót. To również wady zgryzu, które pojawiły się z wiekiem. Pośród nich można wymienić m.in.: stłoczenie zębów, szparowatość, zgryz otwarty, zgryz krzyżowy oraz przodo- i tyłozgryz, a także niepełne wyrznięcie lub całkowite zatrzymanie zębów.
– Oprócz oczywistych wad zgryzu leczenie ortodontyczne może być stosowane m.in. w przypadku braku zęba, jeśli sąsiadujące z luką zęby da się przemieścić, by ją zamknąć, jak i w przypadkach zaburzeń okluzji. Okluzja oznacza relację i zwarcie łuków zębowych. Jeśli jest niewłaściwa, to zęby mają większą tendencję do ścierania się, ponadto mogą pojawiać się bóle i dolegliwości ze strony stawów skroniowo-żuchwowych. Istnieje również ryzyko recesji dziąseł czy powstania ubytków klinowych. Innym wskazaniem jest przygotowanie do leczenia protetycznego, kiedy ustawiamy zęby na odpowiednich pozycjach, by mieć miejsce na implant, koronę lub most – opisuje lek. dent. Paweł Łach, ortodonta z Medicover Stomatologia.
Dentysta na wizycie ocenia typ wady zgryzu, stopień jej zaawansowania, szanse na wyleczenie oraz bierze pod uwagę preferencje pacjenta.
– To, czy założenie aparatu w danym przypadku jest konieczne, jest kwestią indywidualną. Bardzo poważne wady zgryzu mogą wymagać nie tylko założenia aparatu, ale również dodatkowego zabiegu chirurgicznego. Z drugiej strony, są też takie niewielkie wady w ustawieniu zębów, dla których pewną alternatywą może być bonding. Jest on nieinwazyjnym zabiegiem wykorzystującym kompozyt, na przykład do zniwelowania diastemy. Podobne zastosowanie będą miały licówki czy korony – mówi dentysta.
W większości przypadków będzie możliwość wyboru leczenia pomiędzy stałym aparatem tradycyjnym i jego odmianami (jak aparat lingwalny), a leczeniem nakładkami, czyli tzw. alignerami. Przy obecnym stopniu zaawansowania technologicznego nakładki wykorzystywane są w leczeniu nawet trudnych wad zgryzu.
Pytanie: czy noszenie aparatu boli?
Obawa o dyskomfort i ból może być dla niektórych barierą nie do przeskoczenia, jednak w tym przypadku dentyści uspokajają.
– Samo założenie tradycyjnego aparatu nie jest bolesne, bo polega na przyklejeniu zamków do powierzchni szkliwa przy użyciu specjalnego kleju ortodontycznego. Nieprzyjemne odczucia mogą się pojawić kilka godzin po tzw. aktywacji aparatu i utrzymywać się do kilku dni. Wiąże się to z siłą wywieraną przez elementy aparatu na tkanki, dzięki czemu zęby prowadzone są na docelową pozycję. Co ciekawe, niektóre badania podają, że nieprzyjemne wrażenia będą mniejsze przy nakładkach, ponieważ leczenie jest podzielone na krótsze etapy, a więc i siła oddziaływania jest niższa – tłumaczy lek. dent. Paweł Łach.
W celu złagodzenia bólu można stosować dostępne bez recepty środki przeciwbólowe. Jeśli jednak ból jest dokuczliwy, warto omówić to ze swoim dentystą.
Pytanie: jak długo trzeba nosić aparat i ile potrwa leczenie?
To jedno z najczęściej zadawanych pytań i niebezpodstawnie. Aparat na zębach wymaga przyzwyczajenia, ale przede wszystkim zmian w codziennych nawykach. Stąd wiedza o tym, jak długo będziemy musieli z nim żyć, wydaje się niezmiernie ważna.
– Długość noszenia aparatu zależy od rodzaju wady, stopnia jej złożoności, predyspozycji tkankowych (np. im jesteśmy starsi, tym mniej są elastyczne), ale też od jego rodzaju i naszej sumienności. Aparat tradycyjny, stały, metalowy zazwyczaj trzeba nosić od 24 do 36 miesięcy, z kolei przy aparatach nakładkowych, tzw. alignerach, leczenie trwa zwykle od 12 do 24 miesięcy. Szacunkowy czas leczenia poznajemy na etapie planowania leczenia, na podstawie zebranych od pacjenta danych diagnostycznych – mówi ekspert Medicover Stomatologia.
Inną sprawą jest noszenie aparatu w ciągu dnia. Metalowy jest aparatem stałym, więc samodzielnie nie mamy możliwości demontażu urządzenia. Nakładki to rodzaj aparatu ruchomego – możemy je zdejmować, ale żeby były skuteczne, powinniśmy je nosić przynajmniej przez 20–22 godziny na dobę.
Co ważne, zdjęcie aparatu nie zawsze oznacza końca leczenia. W zdecydowanej większości przypadków, zwłaszcza u osób dojrzałych, konieczny będzie etap retencji, co wiąże się z noszeniem tzw. retainera. Jego zadaniem jest stabilizacja efektu i zapobieganie powrotowi zębów do nieprawidłowych pozycji. Retainer może być ruchomy, w postaci nakładek z tworzywa lub płytki Hawleya – akrylowej płytki z drucikami okalającymi niektóre zęby. Może być także stały, wtedy ma postać metalowego łuku mocowanego do powierzchni językowej zębów, dzięki czemu jest niewidoczny dla otoczenia. U osób dorosłych noszenie retainera jest z reguły wieloletnie, a nawet wymagane do końca życia.
Podpowiedź: zapytaj lekarza o kortykotomię. To zabieg chirurgiczny w znieczuleniu miejscowym, którego celem jest zmniejszenie oporu tkanek i ułatwienie przesuwania zębów. Polega na nacięciu nożem piezoelektrycznym kości wyrostka zębodołowego pod dziąsłem na wysokości korzeni zębów. Trwa do godziny i może skrócić czas leczenia nawet o 1/3.
Pytanie: z jakimi zmianami w codziennym funkcjonowaniu trzeba się liczyć podczas noszenia aparatu?
Dentyści podkreślają, że to kwestia bardzo indywidualna – jedni szybko wdrażają się w nową rutynę, a innym zajmuje to więcej czasu. Warto się do tego dobrze przygotować.
– Różnice pomiędzy aparatem nakładkowym a tradycyjnym widać na pierwszy rzut oka i tak też jest z codziennym funkcjonowaniem. Pierwszą i jedną z najważniejszych jest oczywiście higiena. Alignery ściągamy, szczotkujemy i nitkujemy zęby, czyścimy aparaty i zakładamy z powrotem. Aparat metalowy może wymagać specjalnej szczoteczki jednopęczkowej, nici dentystycznej w kawałkach z utwardzonymi końcówkami ułatwiającymi przewlekanie, szczoteczek międzyzębowych i irygatora. Drugi temat to codzienne sprawy. Metalowe elementy aparatu stałego mogą podrażniać śluzówkę jamy ustnej, dlatego czasem (szczególnie na pierwszych etapach leczenia) potrzebne jest powlekanie ich woskiem ortodontycznym. Z kolei aparat nakładkowy w większym stopniu wpływa na wymowę i pacjent do adaptacji potrzebuje zwykle kilku dni. Alignery, z racji tworzywa z którego są wykonane, powinny być zdejmowane do jedzenia i picia napojów innych niż woda, ponieważ może to prowadzić do ich uszkodzenia oraz przebarwienia – wymienia ortodonta.
Kwestią różniącą oba typy aparatów jest częstotliwość wizyt kontrolnych. Przy tradycyjnym aparacie powinny się one odbywać co 4–6 tygodni. Na wizycie przeprowadzana jest aktywacja i w razie konieczności wymiana łuków oraz ligatur (kolorowe gumki na zamkach aparatu). Nakładki to z kolei wizyty co 8–12 tygodni. Pacjenci otrzymują zestaw alignerów na dłuższy okres już na początku leczenia.
Szybki rozwój ortodoncji w ostatnich latach, pojawienie się alignerów i wzrost liczby centrów profesjonalnie zajmujących się ortodoncją sprawiają, że coraz więcej osób myśli o podjęciu leczenia. Założenie aparatu, to nie tylko kwestia estetyki, ale też zdrowia. Świadomość tego pozwoli przezwyciężyć pewne niedogodności i wyrzeczenia, które wiążą się z leczeniem ortodontycznym.