Próchnica może zniszczyć zęby naprawdę szybko. Słabo zmineralizowane, narażone na ciągłą obecność cukrów prostych zęby mleczne dziecka lub dopiero co wyrznięte zęby stałe z łatwością ulegają kwasom produkowanym przez bakterie. Z początku biała plamka to pierwszy zwiastun demineralizacji szkliwa, która może przekształcić się w próchnicę.
– Próchnicą nazywamy utratę minerałów z tkanek twardych zęba w wyniku działania kwasów, ale w konkretny sposób, bo wytwarzanych przez bakterie próchnicowe. Najpowszechniejszą z nich jest Streptococcus mutans, która metabolizuje węglowodany proste, w wyniku czego powstaje m.in. kwas mlekowy. Kwasy natomiast z łatwością wypłukują związki mineralne wapnia i fosforu z zębów. Im dłużej węglowodany znajdują się w jamie ustnej, tym bardziej bakterie zakwaszają środowisko i tym większe zagrożenie próchnicą. To już pewna wskazówka, dlaczego warto myć zęby i jakich słodkości unikać – stwierdza lek. stom. Joanna Lewandowska z Medicover Stomatologia.
Te szkodzą najbardziej
Węglowodany proste, czyli potocznie ujmując: cukier. Jest w zasadzie wszędzie w naszej kuchni. Nie tylko w cukiernicy czy w słodyczach, ale także w pieczywie, warzywach, owocach, jogurtach, serkach, dżemach. Nie sposób go uniknąć, ale nie zawsze trzeba.
– Nie wszystkie produkty z zawartością węglowodanów szkodzą zębom tak samo. Najbardziej jednak te, w których cukrów prostych jest dużo, i w postaci, która długo utrzymuje się w jamie ustnej, jak na przykład słodycze z toffi, karmelki, batony, poza tym chrupki kukurydziane, a nawet suszone owoce. To czysta pożywka dla bakterii! Groźne są też kwaśne „słodycze”, które nie dość, że dostarczają cukrów prostych, to jeszcze mają niskie pH powodujące erozję szkliwa. Tu można wymienić choćby kwaśne żelki, cukierki, lizaki, ponadto napoje gazowane typu cola i energetyki oraz także składające się głównie z cukru oranżadki w proszku wyjadane przez dzieci palcem z opakowania – wymienia dentystka.
Na czarnej liście są też: kremy czekoladowo-orzechowe, dosładzane dżemy, marmolady, kolorowe i smakowe płatki śniadaniowe, gumy rozpuszczalne, a nawet owoce cytrusowe.
– Przed kwasami, zarówno pochodzenia bakteryjnego, jak i spożywczego, chronią fluorki lub hydroksyapatyt zawarte w pastach. Ich rolą jest zwiększenie odporności na niskie pH i częściowa remineralizacja szkliwa, dlatego tak ważne jest regularne szczotkowanie. Jeśli nawet okazjonalnie w diecie dziecka pojawi się coś słodkiego, to nie spowoduje dzięki temu takich szkód. Dawkę fluoru najlepiej ustalić z dentystą, ponieważ w przypadku wysokiego ryzyka wskazana będzie fluoryzacja w gabinecie, nawet co kwartał – radzi ekspertka Medicover Stomatologia.
Zdradliwe mogą okazać się produkty bogate w skrobię, jak ziemniaki (frytki też), paluszki, krakersy, makaron, ryż – zawarta w nich skrobia już w jamie ustnej może być przetwarzana do prostszych form cukru, które zostaną wykorzystane przez bakterie próchnicowe.
– Cukierki czy słodkie przekąski mogą szkodzić zębom dzieci na różne sposoby. Kwaśne to podwójny cios: z jednej strony cukier, z drugiej erozja szkliwa. Te z samym cukrem to zwiększone ryzyko próchnicy, twarde cukierki to groźba fizycznego uszkodzenia zęba, jak ukruszenie korony czy nawet zwichnięcie oznaczające przemieszczenie zęba w zębodole – mówi lek. dent. Joanna Lewandowska.
Te szkodzą najmniej
Szeroka lista produktów, które szkodzą zębom, może przyprawić o zawrót głowy, bo co pozostaje do zjedzenia? Są też produkty spożywcze, których, mimo pierwszego wrażenia, potencjał kariogenny, a więc próchnicowy, nie jest aż taki duży.
– Produkty mleczne, sery, nabiał, warzywa, niektóre owoce, razowe pieczywo, orzechy, makarony ugotowane al dente, niskoprzetworzone kasze. Z nich można spokojnie skomponować pożywny posiłek bez zwiększonego ryzyka próchnicy. Wiele zależy od sposobu podania i zawartości dodatkowych składników pełniących rolę bufora. W nabiale znajdziemy wapń oraz witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, jak D, co w pewnym stopniu niweluje szkodliwy wpływ. Ponadto zwróćmy uwagę na zawartość błonnika korzystnego dla flory bakteryjnej, w który bogate są warzywa, owoce, niskoprzetworzone produkty mączne. Do tego owoce z dużą zawartością wody: jabłka, arbuz, truskawki, wiśnie, ponadto banan, mango, melon, gruszka, czyli te o łagodniejszym pH, nie są aż tak groźne dla zębów i dostarczają dziecku niezbędnych składników odżywczych – radzi dentystka.
Warto, żeby w diecie dziecka znalazły się warzywa liściaste, jak szpinak, sałaty, kapusty, które mają sporą zawartość wapnia i witamin, m.in. A, E, C, wpływających na zdrowie zębów i jamy ustnej.
Co do picia? Na co dzień wyłącznie niegazowana woda, herbaty bez dodatku cukru. Okazjonalnie dobrym uzupełnieniem diety są świeżo wyciskane soki, jogurty naturalne, kefiry, mleko o niskiej, lecz niezerowej zawartości tłuszczu (jak wyżej zostało wspomniane, witamina D rozpuszczalna jest w tłuszczach). To napoje, które również pozytywnie wpływają na zdrowie dziecka, nie zwiększając ryzyka próchnicy. Do bezpiecznych słodyczy można też zaliczyć cukierki i lizaki oparte na ksylitolu, zwanym cukrem brzozowym. Jest nieprzyswajalny przez bakterie próchnicowe, a co więcej – ma potencjał bakteriobójczy.
Na to też zwróć uwagę
Nie tylko słodycze i nieodpowiednia dieta źle wpływają na uzębienie dzieci i młodzieży. Uwadze rodziców nie powinny umknąć takie zachowania jak – u najmłodszych dzieci – przedłużające się ssanie smoczka czy kciuka, oddychanie przez usta, gryzienie kredek lub paznokci. U starszych dzieci: zapominanie o umyciu zębów lub robienie tego bardzo pobieżnie.
– Od najmłodszych lat powinniśmy przyzwyczajać dziecko do dentysty, zabierając je na wizyty adaptacyjne i okresowe przeglądy jamy ustnej. Wczesne oznaki próchnicy mogą zostać wyleczone bez borowania, a jeśli to będzie konieczne, zostanie szybko wdrożona intensywniejsza profilaktyka fluorkowa. Wizyta adaptacyjna dziecka jest także dla rodziców, bo zostaną poinformowani o właściwych technikach szczotkowania oraz zasadach, których należy przestrzegać, by uniknąć próchnicy, ale i żeby zgryz dziecka rozwijał się prawidłowo – zachęca lek. dent. Joanna Lewandowska.
Wiele osób nie wyobraża sobie dzieciństwa bez słodyczy. Klucz do zdrowych zębów to zachowanie zdrowego balansu pomiędzy tymi dobrymi, wartościowymi produktami a ograniczeniem wysokoprzetworzonych i pełnych cukru przekąsek.
Kilka wskazówek dla zdrowych zębów dziecka:
- w diecie powinny znajdować się produkty niskoprzetworzone, będące źródłem składników odżywczych, witamin i minerałów,
- niezbędna jest duża zawartość błonnika korzystnie wpływającego na oczyszczanie jamy ustnej i florę bakteryjną układu pokarmowego,
- ważne jest ograniczenie słodyczy i słodkich przekąsek, również słodkich napojów gazowanych,
- konieczne jest regularne mycie zębów pastą z fluorem lub hydroksyapatytem, chroniącymi zęby przed kwasami,
- bezpośrednio po jedzeniu cytrusów lub innych kwaśnych potraw nie należy szczotkować zębów – trzeba zrobić przerwę 20–30 minut na zobojętnienie pH i ustabilizowanie szkliwa,
- niegazowana woda powinna być łatwo dostępna i być podstawą zaspokojenia pragnienia dziecka.