Grożą ci jaskra i zapalenie tkanek oka, jeśli… nie myjesz zębów Opublikowano 8 lutego 2024
Lekarze ostrzegają: zły stan zdrowia jamy ustnej to zagrożenie dla całego organizmu – również dla oczu. Choć ten związek wydaje się oczywisty, to zależności występujące między nimi sięgają dużo głębiej. Nie tylko więc serce, mózg czy nerki, ale i oczy mogą być zagrożone, jeśli nie dbamy właściwie o zdrowie jamy ustnej.

Na pytanie: dlaczego tak się dzieje? – nie ma prostej odpowiedzi. Mechanizmów, które mogą stać za rozwojem jaskry, jest wiele. Wśród tych, które dotyczą jamy ustnej, wymienia się kilka hipotez.

– Zwiększone ryzyko jaskry z otwartym kątem zaobserwowano u osób ze stanem zapalnym przyzębia wraz z wynikającymi z niego brakami zębowymi. Może to prowadzić nie tylko do rozprzestrzeniania się bakterii naczyniami krwionośnymi i limfatycznymi w kierunku oczodołów, ale to również towarzyszący infekcji dziąseł stan zapalny prowadzi do szeregu niekorzystnych zmian obejmujących tkanki wokół oczu i naczynia krwionośne, czego efektem jest szybsza degeneracja nerwu wzrokowego. W badaniach wspomina się także o toksynach pochodzenia bakteryjnego trafiających do krwiobiegu, które także zwiększają ryzyko jaskry – wyjaśnia lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia Łódź Pomorska.

Stan zapalny dziąseł lub jego zaawansowana forma – paradontoza – są najczęściej spowodowane brakiem lub niewystarczającą higieną jamy ustnej oraz długo utrzymującymi się złymi nawykami, jak palenie tytoniu. Odkładająca się na zębach płytka bakteryjna z czasem narasta, powodując stan zapalny.

Oczy chorują od zębów?

Nieleczona jaskra może prowadzić do poważnych problemów ze wzrokiem lub nawet do ślepoty. Przebiega stopniowo i często jest niezauważana przez długi czas. Szacuje się, że w Polsce dotyka nawet 800 tys. osób. W badaniach opublikowanych m.in. na łamach magazynów „Nature” i „PLOS ONE” dostrzeżono szereg zależności między nią, a chorobami dziąseł.

– Samo zapalenie przyzębia czy paradontoza nie są bezpośrednią przyczyną jaskry, ale istotnie zwiększają jej ryzyko. Badacze wyróżnili kilka możliwych związków. Między innymi mówi się o zachwianiu równowagi wrażliwego mikrobiomu oka przez bakterie powodujące paradontozę, co z kolei predysponuje do przewlekłego stanu zapalnego. W jego wyniku aktywowany jest układ odpornościowy, którego nadmierna reakcja może także uszkadzać nerw wzrokowy. U pacjentów z potwierdzoną jaskrą wykryto wyższą liczbę bakterii chorobotwórczych w jamie ustnej niż u pacjentów zdrowych – wyjaśnia dentystka.

Początkowe stadia jaskry nie dają żadnych objawów, dlatego najczęściej jest ona wykrywana podczas innych badań lub rutynowej kontroli. Osoby w grupie ryzyka powinny przechodzić badania diagnostyczne przynajmniej raz w roku.

– Nawracające infekcje bakteryjne tkanek oka czy tkanek oczodołu powinny nas skłonić do szukania przyczyny i na pewno powinniśmy zwrócić uwagę na stan zdrowia jamy ustnej. Te struktury są bliskie sobie anatomicznie, ale nawet podczas mycia twarzy, czy zacierając oko oblizanym palcem, możemy przenieść szkodliwe bakterie i zapoczątkować dolegliwości oka lub oczu. Laryngolodzy już od dawna zwracają uwagę na rolę zdrowego uzębienia w zdrowiu zatok i analogicznie musi być w gabinecie okulisty – stwierdza lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.

Miej oko na zęby

Paradontoza, jak nazywane jest przewlekłe zapalenie przyzębia, to tak naprawdę infekcja bakteryjna, która niszczy tkanki przyzębia. Do jej rozwoju często rękę przykładamy sami, a raczej nie przykładamy – unikając mycia zębów lub paląc papierosy.

– Jama ustna to świetne miejsce dla rozwoju bakterii. Mogą tam być ich dziesiątki, a nawet setki gatunków. Część z nich to te dobre, które nie wyrządzają nam krzywdy, ale część to bakterie, grzyby i wirusy chorobotwórcze. Jeśli nie dbamy o higienę jamy ustnej, w dodatku utrwalamy złe nawyki, czyli źle się odżywiamy, palimy papierosy, to tych szkodliwych jest coraz więcej, aż powodują stan zapalny i infekują tkanki. Szczególnie zagrożone są kieszonki dziąsłowe, czyli milimetrowa przestrzeń między dziąsłem a koroną zęba. Bakterie wnikają tam, atakując coraz głębiej, aż do przyzębia i tkanki kostnej, wskutek czego dziąsło się obniża, zakotwiczenie zęba osłabia, zaczyna się ruszać i w końcu wypada – opisuje ekspertka Medicover Stomatologia.

Cały proces może przebiegać miesiącami i latami, w tym czasie dziąsła są zaczerwienione, tkliwe, podatne na krwawienie, często pojawia się nieświeży oddech oraz ślady ropnej wydzieliny.

– Bakterie powodujące paradontozę występują powszechnie w jamach ustnych i czekają tylko na okazję, by zaatakować. Jeżeli rozwinie się stan zapalny dziąseł, to będzie nam samym bardzo trudno lub będzie to nawet niemożliwe, żeby się wyleczyć bez fachowej pomocy. Drobnoustroje zagnieżdżają się bardzo głęboko poniżej linii dziąseł i konieczne jest specjalistyczne oczyszczanie kieszonek, by się ich pozbyć – przestrzega dentystka.

Pierwszy krok w profilaktyce i leczeniu stanu zapalnego dziąseł to zawsze wzmożona higiena w domu, co oznacza szczotkowanie przynajmniej dwa razy dziennie, dobór odpowiedniej pasty i płukanki antybakteryjnej. Kolejny krok to higienizacja w gabinecie, obejmująca nie tylko kliniczne korony zębów (część widoczną), ale również docierająca w głąb kieszonek. W zaawansowanych przypadkach może być konieczna antybiotykoterapia miejscowa, regeneracja tkanek i przeszczep tkanek z podniebienia, by odzyskać utracone tkanki dziąseł.

– O zęby powinni dbać nie tylko ci, którym zależy na pięknym uśmiechu, ale po prostu każdy, kto dba o zdrowie. Związków między schorzeniami jamy ustnej a ich wpływem na organizm jest tak wiele, że aż trudno je wymienić, mało tego: zdrowie organizmu także wpływa na zdrowie zębów i dziąseł – podsumowuje ekspertka.